Kliknij tutaj --> 🌞 tak ja wierze w boga ojca

Dla nas jednak to wydarzenie sprzed dwóch tysięcy lat jest czytelne. Jesteśmy wezwani, by stojąc na ziemi, wpatrywać się w niebo — kierować uwagę, myśl i serce w stronę niepojętej tajemnicy Boga. By patrzeć w kierunku rzeczywistości Bożej, do której od stworzenia powołany jest człowiek. Wierzę w Boga Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi. I w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego, Pana naszego; który się począł z Ducha Świętego; narodził się z Maryi Panny; umęczon pod pontskim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion; zstąpił do piekłów, trzeciego dnia zmartwychwstał; wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga Ojca wszechmogącego; stamtąd Tradycyjna modlitwa „Wierzę w Boga” „Wierzę w Boga”, zwane także Credo czy Symbolem Nicejsko-Konstantynopolitańskim, odmawia się podczas każdej mszy. Czy wiecie, że jej polska wersja pojawiła się w Kościołach całkiem niedawno? Do lat 60’ XX wieku językiem, w jakim odprawiano mszę i odmawiano Credo, była łacina. Bóg jest miłością – miłość jest samą istotą Boga. Posyłając w pełni czasów swojego jedynego Syna i Ducha miłości, Bóg objawia swoją najbardziej wewnętrzną tajemnicę: jest wieczną wymianą miłości – Ojcem, Synem i Duchem Świętym, a nas przeznaczył do udziału w tej wymianie. (KKK 221) Modlitwa o dar poznania Boga Ojca Całe swoje życie poświęcił dla Boga, mimo pogardy i dręczeń przez innych on trwał w swojej wierze i ufności. W dzisiejszych czasach tak bardzo potrzebnej aż wstyd mi za moją wiarę. Książkę a przede wszystkim modlitwę polecam wszystkim znajomym i rodzinie, warto przeczytać tak po prostu dla siebie samego. Site De Rencontre Agriculteur Celibataire Gratuit. WstępOpo­wia­dał mi pe­wien nie­żyją­cy już ka­płan, że po za­koń­cze­niu II woj­ny świa­to­wej pol­scy bi­skupi na­ka­za­li księ­żom, aby przez kil­ka lat gło­si­li w pa­ra­fiach ka­za­nia ka­te­chi­zmo­we. Woj­na do­ko­na­ła bo­wiem wiel­kie­go du­cho­we­go spusto­sze­nia i trze­ba było na nowo ugrun­to­wać w wier­nych pra­wi­dła wia­ po­cząt­ku XXI wie­ku wie­dza re­li­gij­na ka­to­li­ków i zna­jo­mość dok­tryny Ko­ścio­ła są rów­nież bar­dzo sła­be. Mo­głem się o tym prze­ko­nywać nie­mal co­dzien­nie, peł­niąc po­sługę pro­bosz­cza w pa­ra­fii. Wła­śnie wte­dy zro­dzi­ła się we mnie myśl, aby wy­gła­szać ka­za­nia ka­te­chi­zmo­we z sys­te­ma­tycz­nym wy­kła­dem głów­nych prawd na­szej wia­ tym po­myśle utwier­dzi­ły mnie za­rzą­dze­nia nie­któ­rych na­szych bi­skupów, któ­rzy po­le­ca­li księ­żom w swo­ich die­ce­zjach gło­sić w nie­dzie­le na­uki ka­te­chi­zmo­we dla ugrun­to­wa­nia zna­jo­mo­ści dok­tryny oraz norm etycz­nych i mo­ral­nych Ko­ścio­ła. Bi­skupi za­le­ca­li gło­sze­nie ta­kich nauk sys­te­ma­tycz­nie, to zna­czy każ­dej nie­dzie­li, z wy­łą­cze­niem je­dynie naj­więk­szych świąt i uro­czysto­ pa­ste­rzy Ko­ścio­ła do­dat­ko­wo mnie zmo­tywo­wa­ły i wkrót­ce pod­ją­łem gło­sze­nie ka­zań ka­te­chi­zmo­wych w swo­jej pa­ra­fii. Je­śli cho­dzi o do­bór te­ma­tyki nauk, uzna­łem, że naj­le­piej bę­dzie się trzymać Wie­rzę w Boga, czyli wy­zna­nia wia­ry chrze­ści­jań­ ni­niej­szym to­mi­ku zna­la­zło się pięć­dzie­siąt pierw­szych ka­zań ka­te­chi­zmo­wych, ja­kie w cią­gu pół­to­ra roku, od stycz­nia 2012 roku do czerw­ca 2013 roku, gło­si­łem w pa­ra­fii pw. św. Jó­ze­fa Rze­mieśl­ni­ka w Ro­ba­ko­wie nie­da­le­ko Po­zna­nia. W tek­ście roz­wa­żań za­sto­so­wa­łem punk­to­ry, aby przez ła­two roz­po­zna­wal­ne wzro­kiem frag­men­ty uła­twić Czytel­ni­ko­wi prze­cho­dze­nie przez te­ma­tykę ka­zań i zwięk­szyć w ten spo­sób czytel­ność ich tre­ na­dzie­ję, że ni­niej­sze ka­za­nia w for­mie druko­wa­nej po­mo­gą nie­jed­ne­mu spoj­rzeć sze­rzej na dok­trynę Ko­ścio­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go i upo­rząd­ko­wać wła­sną wie­dzę re­li­gij­ną. Mam też na­dzie­ję, że sta­ną się in­spi­ra­cją do dal­szych oso­bi­stych po­szuki­wań. Szczęść Boże!ks. Piotr Ostań­ski1. Ob­ja­wie­nie- • Nasi wier­ni, rów­nież ci uczęsz­cza­ją­cy re­gular­nie na nie­dziel­ne Msze św., czę­sto nie po­sia­da­ją pod­sta­wo­wej wie­dzy re­li­gij­nej ani też ele­men­tar­nej zna­jo­mo­ści dok­tryny Ko­ścio­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go. In­a­czej mó­wiąc – nie do koń­ca wie­dzą, w co wie­rzą. Mylą na przy­kład Nie­po­ka­la­ne Po­czę­cie z po­czę­ciem Je­zusa z Du­cha Świę­te­go, a zstą­pie­nie Syna Bo­że­go do pie­kieł uwa­ża­ją za Jego wi­zytę w pie­ tak jest? Być może dla­te­go, że w prze­szło­ści nie mie­li sprzyja­ją­cej oka­zji albo i chę­ci, aby po­głę­bić praw­dy wia­ry. Dla­te­go nie może dzi­wić, iż nie­dziel­ne ka­za­nia brzmią dla nich abs­trak­cyj­nie, że są da­le­kie od ich życia, roz­brzmie­wa­ją po­nad ich gło­wa­mi i dają im nie­wie­ • Aby tej smut­nej sy­tua­cji choć tro­chę za­ra­dzić, po­sta­no­wi­łem oma­wiać w ka­za­niach, któ­re na­zywam „ka­te­chi­zmo­wymi”, głów­ne praw­dy na­szej świę­tej wia­ry. Chciał­bym, aby te ka­za­nia po­mo­gły wszyst­kim po­głę­bić zna­jo­mość dok­tryny chrze­ści­jań­skiej, a tak­że norm etycz­nych i mo­ral­nych Ko­ścio­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go, rów­nież na tle in­nych wy­znań, aby w kon­se­kwen­cji „przez mo­dli­twę uczest­ni­czyć w peł­niej­szy spo­sób w życiu Ko­ścio­ła. Je­stem prze­ko­na­ny, że bę­dzie to też szcze­gól­na po­moc w od­po­wie­dzi na pyta­nie, co to zna­czy być ka­to­li­kiem we współ­cze­snych wa­run­kach” (abp Jó­zef Mi­cha­lik).Aże­by do­brze sko­rzystać z ka­zań ka­te­chi­zmo­wych, za­chę­cam wszyst­kich do uważ­ne­go wy­słucha­nia ca­łe­go • Roz­po­czynam roz­wa­ża­nia od spraw wstęp­nych, czyli wpro­wa­dza­ją­cych i dla­te­go pierw­sze ka­za­nie ka­te­chi­zmo­we po­świę­cam za­gad­nie­niu Bo­że­go ob­ja­wie­ sztuce te­atral­nej dla dzie­ci za­tytuło­wa­nej „Na arce o ósmej” je­den z bo­ha­te­rów, pin­gwin, któ­ry przy­go­to­wuje się do wej­ścia na arkę No­ego, mówi do drugie­go pin­gwi­na: „Naj­więk­szą wadą Pana Boga jest to, że jest nie­wi­docz­ny”. Świę­ta praw­da: Pana Boga nie moż­na zo­ba­czyć! Nic nie wie­dzie­li­byśmy o Nim i o Jego spra­wach, o anio­łach i o sza­ta­nie, o nie­bie, czyść­cu i o pie­kle, nie wie­dzie­li­byśmy na­wet, po co żyje­my, gdyby Pan Bóg nam sam o tym nie po­wie­ • Tym­cza­sem do­bry Bóg po­sta­no­wił opo­wie­dzieć lu­dziom o so­bie, czyli ob­ja­wić im sie­bie. Wy­ja­śnię to tak: gdyby na kart­ce pa­pie­ru po jed­nej stro­nie na­ryso­wać sym­bo­licz­nie Pana Boga, a po prze­ciw­nej – czło­wie­ka, a po­tem do­ryso­wać jesz­cze strzał­kę pro­wa­dzą­cą od Boga do czło­wie­ka, to ten rysunek ozna­czał­by, że Pan Bóg wy­cho­dzi z ini­cja­tywą ku lu­dziom i mówi im o so­bie. A gdyby do­ryso­wać jesz­cze jed­ną strzał­kę, tym ra­zem od czło­wie­ka do Boga, to ta druga strzał­ka ozna­cza­ła­by, że czło­wiek od­po­wia­da na sy­gnał od Pana Boga i przyj­mu­je go z wia­ więc mie­li­byśmy na rysun­ku dwie rów­no­le­głe strzał­ki bie­gną­ce w prze­ciw­nych kie­run­kach. Pierw­sza, od Boga do czło­wie­ka, ozna­cza­ła­by, że Pan Bóg przy­cho­dzi do lu­dzi z praw­dą o so­bie. Moż­na by ją na­zwać Bo­żym „ob­ja­wie­niem”. Druga bie­gła­by od czło­wie­ka do Boga i ozna­cza­ła­by, że czło­wiek, do któ­re­go do­cie­ra Boże ob­ja­wie­nie, od­po­wia­da Panu Bogu. Tę drugą strzał­kę moż­na by na­zwać „wia­rą”. Ob­ja­wie­nie Boże i wia­ra czło­wie­ka two­rzą więc nie­zwykłą • Nie wszyscy lu­dzie wie­rzą w to, co Bóg ob­ja­wia. Brak wia­ry na­zywa­my „ate­izmem”. Nie­kie­dy czło­wiek nie tyl­ko nie wie­rzy w Pana Boga, ale wprost z Nim wal­czy. Taką po­sta­wę na­zywa się „an­ty­te­izmem”.- • Po ła­ci­nie „ob­ja­wie­nie” to „re­ve­la­tio”, do­słow­nie: „usunię­cie za­sło­ny”. Wy­obraź­my so­bie, że sie­dzi­my w te­atrze albo w ope­rze. Kur­tyna jest za­sło­nię­ta. Choć­by nie wiem jak moc­no wy­tę­żać wzrok, nie zo­ba­czymy tego, co znaj­du­je się na sce­nie. Ale w pew­nym mo­men­cie kur­tyna idzie w górę i na­szym oczom uka­zuje się inny świat. W jed­nej chwi­li sta­je­my się uczest­ni­ka­mi roz­grywa­ją­cych się tam wy­da­ bar­dzo moc­no sta­ra­li się prze­nik­nąć świat Pana Boga, sami nie damy rady. To On musi od­sło­nić przed nami kur­tynę (czyli do­ko­nać „re­ve­la­tio”), a wte­dy – Jego świat sta­je się dla nas wi­docz­ • Bóg od­sło­nił kur­tynę, czyli ob­ja­wił się przed wie­lo­ma ludź­mi. Naj­pierw przed Ada­mem i Ewą w raju, po­tem przed Noem, przed Abra­ha­mem, przed ca­łym na­ro­dem izra­el­skim, przed pro­ro­ka­mi, na przy­kład przed Iza­ja­szem, Eze­chie­lem, Da­nie­lem. Szczytem Bo­że­go ob­ja­wie­nia było przyj­ście na zie­mię Je­zusa – Bo­że­go Syna. Nikt nam nie po­wie le­piej i wię­cej o Panu Bogu i o Jego świe­cie niż uczynił to Je­zus • Gdzie mamy szukać prawd ob­ja­wio­nych, czyli od­sło­nię­tych przez Pana Boga? Naj­pierw w Bi­blii, czyli Pi­śmie Świę­tym oraz w Tra­dycji Ko­ścio­ła. O Bogu mówi nam też stwo­rzo­ny przez Nie­go • Czy czło­wiek może za­ufać temu, co mu Bóg ob­ja­wia? Wspo­mi­nał pe­wien mi­sjo­narz pra­cu­ją­cy na rów­ni­ku w Afryce, w Ugan­dzie i w Ke­nii, iż kie­dyś opo­wia­dał swo­im pa­ra­fia­nom, że w kra­ju, z któ­re­go przy­je­chał, je­sie­nią opa­da­ją li­ście z drzew, zimą spa­da z nie­ba coś bia­łe­go jak weł­na, a woda w je­zio­rach i rze­kach robi się taka twar­da, że na­wet słoń mógł­by po niej cho­dzić. Afrykań­czycy dzi­wi­li się tym opo­wia­da­niom, ale uwie­rzyli swo­je­mu księ­dzu, po­nie­waż mie­li do nie­go za­ufa­nie. Kie­dyś mi­sjo­narz za­brał dwóch pa­ra­fian na wa­ka­cje do Pol­ski, a po po­wro­cie ci po­świad­czyli wszyst­kim, że wszyst­ko, co mó­wił ich ksiądz, jest świę­tą praw­ • My też wie­rzymy temu, co ob­ja­wia nam Bóg:Wie­rzę w Cie­bie, Boże żywy,w Trój­cy je­dyny praw­dzi­ coś OB­JA­WIŁ, Boże,Twe sło­wo mylić nie • Dla­cze­go Bóg zde­cydo­wał się nam ob­ja­wić? Od­po­wiedź może być tyl­ko jed­na: po­nie­waż nas ko­cha!Te­ma­tem na­stęp­ne­go ka­za­nia ka­te­chi­zmo­we­go będą tak zwa­ne „ob­ja­wie­nia prywat­ne”.2. Ob­ja­wie­nia prywat­ne- • Pierw­sze ka­za­nie ka­te­chi­zmo­we po­świę­ci­łem Bo­że­mu ob­ja­wie­niu. Po­wie­dzia­łem wów­czas, że nic nie wie­dzie­li­byśmy o Panu Bogu i Jego za­mysłach, gdyby On sam nie ze­chciał nam o tym ła­ska­wie po­wie­dzieć. Ob­ja­wie­nie Boże przy­po­mi­na ta­jem­ni­cze od­sło­nię­cie kur­tyny przed ludź­mi: Bóg ob­ja­wił się pa­triar­chom i pro­ro­kom, a naj­peł­niej prze­mó­wił do lu­dzi przez swo­je­go Syna, Je­zusa • Ob­ja­wie­nie Boże roz­po­czę­ło się w za­mierz­chłych cza­sach Sta­re­go Te­sta­men­tu, trwa­ło przez wie­le stule­ci i osią­gnę­ło peł­nię w Je­zusie Chrystusie. Ale nie skoń­czyło się z chwi­lą Jego śmier­ci na krzyżu i zmar­twych­wsta­nia. Ob­ja­wie­nie (zwa­ne ofi­cjal­nym) trwa­ło jesz­cze nadal przez kil­ka­dzie­siąt lat – w po­słudze apo­sto­łów Chrystusa. To pod ich kie­run­kiem roz­wi­ja­ły się i żyły chrze­ści­jań­skie wspól­no­ty, któ­re gło­si­ły Zmar­twych­wsta­łe­go Je­zusa i świę­to­wa­ły Jego pa­miąt­kę w ob­rzę­dach li­tur­gii. Dzię­ki ła­sce Du­cha Świę­te­go, któ­rej dzia­ła­nie moż­na po­rów­nać do wy­wo­ływa­cza fo­to­gra­ficz­ne­go, apo­sto­ło­wie prze­ka­zywa­li wier­nym co­raz bar­dziej ca­ło­ścio­wy ob­raz Je­zusa i od­czytywa­li co­raz głę­biej, w świe­tle zmar­twych­wsta­nia, Jego ziem­skie życie. Przy­po­mi­na­ją się sło­wa Chrystusa, któ­ry po­wie­dział:Duch Świę­ty was wszyst­kie­go NA­UCZYi wszyst­ko wam PRZY­PO­MNI (J 14,26).Ob­ja­wie­nie prze­ka­za­ne przez apo­sto­łów sta­no­wi część ofi­cjal­ne­go ob­ja­wie­nia, za któ­rym po­dą­ża Ko­ściół. Z chwi­lą śmier­ci ostat­nie­go z apo­sto­łów (był nim za­pew­ne św. Jan) ofi­cjal­ne ob­ja­wie­nie Boże do­bie­gło koń­ca. Aż do skoń­cze­nia świa­ta Bóg nie ob­ja­wi już lu­dziom nic wię­cej. To, co od­sło­nił, jest zupeł­nie wy­star­cza­ją­ce!- • Tym­cza­sem słyszymy, że tu czy tam mają miej­sce ja­kieś nowe ob­ja­wie­nia. Wszel­kie ob­ja­wie­nia, ja­kie do­ko­nują się po cza­sach apo­stol­skich, okre­śla się, w prze­ci­wień­stwie do ob­ja­wie­nia ofi­cjal­ne­go, mia­nem ob­ja­wień prywat­nych. Prze­ka­zywa­ne w nich tre­ści nie na­le­żą do tak zwa­ne­go de­po­zytu wia­ry i nie po­pra­wia­ją ani nie uzupeł­nia­ją tego ob­ja­wie­nia, ja­kie do­ko­na­ło się przez Chrystusa. Pan Bóg chce w ob­ja­wie­niach prywat­nych pod­kre­ślić co naj­wyżej pew­ne praw­dy wia­ry i uwypuklić to, co już przed­tem prze­ka­zał. Nie po­pra­wia jed­nak nig­dy tego, co po­wie­dział już wcze­śniej, ani też nie do­da­je no­wych • Ko­ściół pod­cho­dzi do ob­ja­wień prywat­nych bar­dzo ostroż­nie, po­nie­waż nie chce wpro­wa­dzać wier­nych w błąd. Dłu­go bada ta­kie ob­ja­wie­nia, przy­glą­da się im, a kie­dy się oka­zuje, iż mają zna­mio­na praw­dzi­wo­ści, ogła­sza ofi­cjal­nie, że tu czy tam mia­ło miej­sce ob­ja­wie­nie prywat­ • Po­dam kil­ka przy­kła­dów ob­ja­wień prywat­nych ofi­cjal­nie po­twier­dzo­nych przez Urząd Na­uczyciel­ski Ko­ścio­ła:- » ob­ja­wie­nia Pana Je­zusa, ja­kich do­świad­czyły św. Mał­go­rza­ta Ma­ria Ala­co­que (kult Naj­święt­sze­go Ser­ca Je­zuso­we­go, pierw­sze piąt­ki mie­sią­ca) i św. Fau­styna Ko­wal­ska (Mi­ło­sier­dzie Boże, ko­ron­ka do Mi­ło­sier­dzia Bo­że­go, świę­to Mi­ło­sier­dzia Bo­że­go);- » ob­ja­wie­nia Ma­ryi w Lo­ur­des, Fa­ti­mie czy Gua­de­lu­pe;- » ob­ja­wie­nia św. Mi­cha­ła Ar­cha­nio­ła na Mon­te Gar­ga­ • Raz jesz­cze pod­kre­ślam: ob­ja­wie­nia prywat­ne nie na­le­żą do de­po­zytu wia­ry ka­to­lic­kiej; mogą w wie­rze po­móc, ale nie ma ści­słe­go obo­wiąz­ku, by za nimi po­dą­ • Nie­kie­dy ob­ja­wie­nia prywat­ne oka­zują się po ja­kimś cza­sie fał­szywe. Tak było z rze­ko­mymi ob­ja­wie­nia­mi Mat­ki Bo­żej udzie­la­nymi p. Ka­zi­mie­rzo­wi Do­mań­skie­mu na ogród­kach dział­ko­wych w Oła­wie. War­to rów­nież pa­mię­tać, że na­uki ks. Pio­tra Na­tan­ka opie­ra­ją się w du­żej mie­rze na prywat­nych ob­ja­wie­niach Agniesz­ki z Ostro­łę­ki, któ­ra słyszy ja­ko­by głos Pana Boga i prze­ka­zuje usłysza­ne sło­wa wspo­mnia­ne­mu ka­pła­no­wi. Rada Sta­ła Epi­sko­pa­tu Pol­ski w swo­im oświad­cze­niu sta­now­czo prze­strze­gła ka­to­li­ków przed błęd­nym na­ucza­niem du­chow­ne­go i pro­si­ła wier­nych, by nie ko­rzysta­li z jego na­uki, któ­ra jest sprzecz­na z na­ucza­niem pa­pie­ży i bi­skupów. Na­le­ży do­dać, iż Msze św. spra­wo­wa­ne przez tego su­spen­do­wa­ne­go ka­pła­na są świę­to­kradz­kie, a udzie­la­ne przez nie­go roz­grze­sze­nia – nie­waż­ne. Oso­by współ­pra­cu­ją­ce z ks. Pio­trem Na­tan­kiem po­peł­nia­ją grzech cięż­ki, z któ­re­go mają obo­wią­zek oczy­ścić się w sa­kra­men­cie po­ • Przy oka­zji roz­wa­żań o ob­ja­wie­niach prywat­nych po­ja­wia się jesz­cze jed­no pyta­nie: co są­dzić o tak zwa­nych ob­ja­wie­niach Mat­ki Bo­skiej w Me­djugo­rie? Do­kład­nie to, co uwa­ża o nich Ko­ściół. A Ko­ściół jest w ta­kich spra­wach nie­zwykle ostroż­ny, po­nie­waż te ob­ja­wie­nia, ofi­cjal­nie nie po­twier­dzo­ne, wciąż jesz­cze trwa­ją. Wie­lu lu­dzi tam piel­grzymu­je, mo­dli się, na­wra­ca. Inni po­wra­ca­ją bez wra­ z mo­ich studen­tów za­mie­rzał na­pi­sać pra­cę ma­gi­ster­ską o ob­ja­wie­niach w Me­djugo­rie, po­nie­waż są­dził, iż Ko­ściół je uznał. Po­wie­dzia­łem do nie­go: je­że­li po­wie mi Pan, gdzie w Pol­sce ob­ja­wi­ła się Mat­ka Boża i Wa­tykan ofi­cjal­nie to ob­ja­wie­nie uznał, wów­czas po­myśli­my o pra­cy na te­mat Me­djugo­rie. Nie­ste­ty, student nie wie­dział. Oczywi­ście, cho­dzi­ło o Gie­trz­wałd!Pa­pież Jan Pa­weł II po­zo­sta­wił spra­wę Me­djugo­rie do roz­strzygnię­cia miej­sco­we­go bi­skupa, czyli bi­skupa Mo­sta­ru w Bo­śni i Her­ce­go­wi­nie. Ten zaś bi­skup, a tak­że jego na­stęp­ca pro­si­li, aby do Me­djugo­rie nie piel­grzymo­wać. W ten sam spo­sób wy­po­wie­dzia­ła się też Kon­fe­ren­cja Bi­skupów byłej Jugo­sła­wii. Ko­ściół w Pol­sce ogło­sił ofi­cjal­ne sta­no­wi­sko w 2012 roku:Uprzej­mie przy­po­mi­na­my, że nadal obo­wią­zuje za­kaz Sto­li­cy Apo­stol­skiej w spra­wie or­ga­ni­zo­wa­nia do Me­djugo­rie piel­grzymek o cha­rak­te­rze ofi­cjal­nym, tak na po­zio­mie die­ce­zjal­nym, jak i pa­ra­fial­nym, jako że nie jest pew­ne, czy jest to miej­sce au­ten­tycz­nych ob­ja­wień Mat­ki Bo­żej. Moż­na na­to­miast or­ga­ni­zo­wać wy­jaz­dy prywat­ne, pod wa­run­kiem że nie bę­dzie się ich uwa­żać za uwia­rygod­nie­nie za­cho­dzą­cych w Me­djugo­rie wy­da­rzeń, te bo­wiem wy­ma­ga­ją dal­szych ba­dań ze stro­ny Ko­ścio­ jed­nak nie słucha­ją gło­su pa­ste­rzy Ko­ścio­ła. Na­le­ża­ło­by za­tem po­sta­wić pyta­nie: czy Ma­ryja chce bu­do­wać na nie­po­słuszeń­stwie?- • Dzi­siaj lu­dzie szuka­ją sen­sa­cji – czyta­ją książ­ki z tek­sta­mi ob­ja­wień prywat­nych, któ­re nie po­sia­da­ją ad­no­ta­cji „Im­pri­ma­tur”, czyli po­twier­dze­nia zgod­no­ści z na­ucza­niem Ko­ścio­ła, jeż­dżą do ks. Na­tan­ka albo do miejsc, gdzie po­dob­no ko­muś uka­za­ła się Mat­ka Bo­ska. Tym­cza­sem praw­dzi­wa sen­sa­cja wy­da­rza się co­dzien­nie na oł­ta­rzu pod­czas Mszy św.!Na­stęp­ne ka­za­nie ka­te­chi­zmo­we po­świę­cę, jak Pan Bóg po­zwo­li, apo­stol­skiej Tra­ Tra­dycja apo­stol­ska- • Po­wie­dzia­łem, że Pan Bóg po­sta­no­wił w swo­jej do­bro­ci ob­ja­wić się lu­dziom, czyli „od­sło­nić” przed nimi kur­tynę, aby zo­ba­czyli Jego świat. Gdzie szukać tego, co ob­ja­wia Bóg? Przede wszyst­kim w Bi­blii, bo Bi­blia to Pi­smo Świę­te, czyli spi­sa­ne sło­wo Pana Boga. Ale czy tyl­ko tam?- • W Ewan­ge­lii we­dług św. Jana znaj­du­je się taka wska­zów­ka:Wie­le in­nych zna­ków uczynił Je­zus, któ­rych NIE ZA­PI­SA­NO w księ­dze (J 20,30).Sło­wa te świad­czą, iż Pan Je­zus uczynił znacz­nie wię­cej niż tyl­ko to, co zo­sta­ło za­pi­sa­ne w Bi­blii. A zresz­tą Je­zus wca­le nie na­ka­zywał nic za­pi­sy­wać. Po­wie­dział tyl­ko: Idź­cie i na­uczaj­cie (Mt 28,19), czyli po­le­cił na­uczać, gło­sić i prze­ka­zywać po­ucze­nia z ust do ust! A to ozna­cza, iż praw­da ob­ja­wio­na może do nas do­trzeć in­a­czej niż tyl­ko w for­mie spi­sa­nej: po­przez prze­kaz ust­ny, czyli tak zwa­ną apo­stol­ską Tra­ • Są dwie za­sad­ni­cze for­my prze­ka­zu Bo­że­go ob­ja­wie­nia:- » spi­sa­na (Bi­blia, czyli Pi­smo Świę­te);- » nie­spi­sa­na (Tra­dycja ust­na).- • Czym jest ust­na Tra­dycja apo­stol­ska? Są to po­ucze­nia, ja­kie apo­sto­ło­wie prze­ka­za­li wier­nym ust­nie w swo­ich róż­nych in­struk­cjach. Tra­dycja utrwa­li­ła się w pi­smach Oj­ców Ko­ścio­ła, w uchwa­łach so­bo­rów, w życiu chrze­ści­jan, w mo­dli­twach, pie­śniach oraz w sztuce ko­ściel­nej i trwa nadal w ofi­cjal­nych po­ucze­niach Ko­ścio­ • War­to mieć świa­do­mość, że pro­te­stan­ci (ewan­ge­li­cy, lu­te­ra­nie czy an­gli­ka­nie) od­rzuca­ją Tra­dycję jako źró­dło ob­ja­wie­nia i gło­szą, iż je­dynym źró­dłem wia­ry dla chrze­ści­ja­ni­na jest spi­sa­na Bi­blia. Mar­cin Lu­ter – oj­ciec Re­for­ma­cji – wy­ra­ził to na sy­no­dzie w Au­gs­bur­gu w 1518 roku zwro­tem: „sola Scrip­tura” („je­dynie Pi­smo Świę­te”). Ko­ściół ka­to­lic­ki uczy in­a­czej: „non sola Scrip­tura” („nie tyl­ko Pi­smo Świę­te”), po­nie­waż ist­nie­ją dwa źró­dła wia­ry: Bi­blia i apo­stol­ska Tra­ • Przyj­mu­jąc po­gląd pro­te­stanc­ki, na­po­tka­my sze­reg trud­no­ści i pytań, na któ­re nie­ła­two znaj­dzie­my od­po­wie­dzi. Oto kil­ka przy­kła­dów:- » od śmier­ci Je­zusa Chrystusa (na­stą­pi­ła ona praw­do­po­dob­nie w roku 29 po Chr.) do spi­sa­nia pierw­sze­go pi­sma No­we­go Te­sta­men­tu (był nim Pierw­szy List św. Paw­ła Apo­sto­ła do Te­sa­lo­ni­czan, da­to­wa­ny na rok 49 po Chr.) mi­nę­ło oko­ło dwa­dzie­ścia lat. To zna­czy, że w tym dwudzie­sto­le­ciu mło­dy Ko­ściół nie miał jesz­cze ani jed­nej księ­gi No­we­go Te­sta­men­tu, a mimo to roz­wi­jał się i żył bar­dzo dy­na­micz­nie. Jak to moż­li­we, że ra­dził so­bie bez Pi­sma Świę­te­go No­we­go Te­sta­men­tu? Jak po­go­dzić to z za­sa­dą „sola Scrip­tura”? Od­po­wiedź może być tyl­ko jed­na: Ko­ściół od­wo­ływał się w tam­tym cza­sie do in­ne­go źró­dła ob­ja­wie­nia – do apo­stol­skiej Tra­dycji;- » w po­cząt­kach Ko­ścio­ła nie­któ­re krą­żą­ce wśród wier­nych pi­sma zo­sta­ły włą­czo­ne do Bi­blii, a inne – od­rzuco­ne. Co za­de­cydo­wa­ło o za­li­cze­niu jed­nych do Pi­sma Świę­te­go i o po­mi­nię­ciu drugich? Wła­śnie nie­pi­sa­na Tra­dycja apo­stol­ • Bi­blia wy­raź­nie mówi o ist­nie­niu Tra­dycji. Apo­stoł Pa­weł na­pi­sał:– PRZE­KA­ZA­ŁEM wam to, co prze­ją­łem… (1 Kor 15,3);– Prze­to bra­cia, stój­cie nie­wzrusze­nie i trzymaj­cie się TRA­DYCJI, o któ­rych zo­sta­li­ście PO­UCZE­NI żywym sło­wem (2 Tes 2,15).- • Nie­któ­re praw­dy wia­ry zna­my je­dynie dzię­ki po­ucze­niom Tra­dycji apo­stol­skiej, na przy­kład praw­dę o ka­no­nie bi­blij­nym, o Wnie­bo­wzię­ciu NMP, o czyść­cu, o od­pustach, o kul­cie świę­tych, o pryma­cie pa­pie­ża. War­to mieć świa­do­mość, iż pro­te­stan­ci wła­śnie z tymi praw­da­mi mają naj­wię­cej pro­ble­ • A za­tem jed­nym ze źró­deł wia­ry ka­to­lic­kiej jest apo­stol­ska Tra­dycja. Sta­no­wi ona wraz z Pi­smem Świę­tym tak zwa­ny de­po­zyt wia­ry, czyli zbiór prawd, któ­re po­cho­dzą od Chrystusa i Jego Apo­sto­łów i jako ta­kie zo­sta­ły prze­ka­za­ne Ko­ścio­ło­ ka­za­nie ka­te­chi­zmo­we bę­dzie do­tyczyć drugie­go źró­dła wia­ry, Bi­blii. W nocy śniła twarz Wandy Wasilewskiej, której postać przesuwała się na tle tłumu. Serce zalał smutek podczas słów kapłana Czesława Podlewskiego z Mszy radiowej, szkoda, że nie wskazał na sprawcę wszystkich "ludzkich mądrości" (negujących życie wieczne) - Szatana! W błysku zrozumiałem nieszczęście jakim jest brak wiary, ateizm, wrogość do naszej wiary...jednym słowem: otumanienie szatańskie! Posłuchałem natchnienia, aby być na Mszy Św. o a nigdy nie chodzę o tej porze. W drodze zapytałem sam siebie: jaki sens miałaby ta niedziela, a nawet ten dzień bez Kościoła Pana Jezusa i Eucharystii? Przecież wszystko jest dodane...nawet najpiękniejszy dom! Jak wielkim darem Boga Ojca jest Kościół Katolicki! W błysku zrozumiałem nieszczęście jakim jest brak wiary, ateizm, wrogość do naszej wiary...jednym słowem: otumanienie szatańskie! Tak się złożyło, że stałem pomiędzy dwoma kobietami: jedna pię­knie śpiewała, a druga znała wszystkie formuły. Znużył mnie list pasterski (tak jakby pisał go Jan Maria Rokita)...o śro­dkach masowego przekazu. Żadna babcia nic z tego nie zrozumie. Po pewnym czasie "ujrzałem" wolną ojczyznę i możliwość przychodzenia do Pana Jezusa! Nagle zrozumiałem, że intencja będzie "za słabych w wierze" (letnich i niedzielnych katolików)! Jeżeli ja jestem taki słaby, to cóż oni, którzy naprawdę nie wiedzą nic o Matce i Panu Jezusie! Łzy zalały oczy podczas wołania z serca za takich (w tym za autora listu pasterskiego). "Panie Jezu! Proszę miej nad nimi miłosierdzie. Ty, mój Jezu wszystko wysłuchujesz i spełniasz moje prośby. Proszą Cię w intencji hierarchii naszego kościoła oraz za kapłanów i zakonników oraz za wiernych ("lud Boży"). Pozostałem w kościele nie wiedząc, że zerwała się ulewa. Z dwóch zmiętych obrazków leżących na ławce ze żłobka patrzył na mnie Jezusek, a z witraża błogosławił już kilkuletni! W żaden sposób nie wypowiesz radości płynącej do mnie z Nieba! Dodatkowo radował śpiew dziewczynek z akompaniamentem. Zacząłem moją modlitwę, a każda dziesiątka w innej intencji: - za dusz zmarłych dostojników Kościoła Katolickiego - za kapłanów i zakonników " - za szczególnie służących kościołowi, itd. Podczas wychodzenia z kościoła serce zalewała radość, prawie chciałbym podskakiwać...jak małe dziewczynki. W tej radości z telewizora popłyną słowa, że "serce to najważniejszy w życiu skarb". Przekazałem żonie, że "zostanie świętą gospodynią" (Anie­la Salawa była służącą). Śmieliśmy się, ponieważ nie jest trudno zostać święto, trzeba tylko uwierzyć, że jest Królestwo Boże i dążyć do niego. Po koronce do Miłosierdzia Bożego będę kontynuował moją modlitwę, gdzie w Drodze Krzyżowej każda stacja będzie w innej intencji: za tych,co nie chcą Ciebie naśladować Jezu... co nie chcą przyjąć Twego Krzyża za upadających pod Twoim Krzyżem za zniechęcających się i nie mają­cych siły do Jego niesienia za słabych w cierpieniach i odrzucających Ciebie porzucających Krzyż dla ziemskich uciech tych, co zostawili Ciebie Jezu dla czci i poważania ludzkiego tych, co - przez cierpienia utracili wiarę za zranionych i odrzucających Krzyż za ogołoco­nych z woli własnej i odwracających się od Jezusa... Nie mam swojego pokoju, uciekłem do kuchni, aby omówić "Św. Agonię" Zbawiciela z koronką do Jego 5 św. Ran. "Boże Ojcze Przedwieczny przyjmij - przez Niepokalane Serce Maryi - 5 św. Ran Najmilszego Syna Swego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa jako przebłaganie za grzech słabości zmarłych, dusz ludu Bożego"... Szatan nie znosi modlących się i wołających do Boga z serca i duszy. Atakuje przez córkę, podsuwa "jeden kieliszeczek i piwo, a to oznacza utratę czystości...dodatkowo w telewizji pokazują moich lekarkę Kuratowską, która jest za zabijaniem dzieciątek. Uważa, że to zależy od światopoglądu i własnego sumienia. "Panie Jezu wybacz!" Ujrzysz to wszystko, gdy Bóg otworzy Swoje Tajemnice. To oznacza wielkie cierpienie! Na ten czas książka "Szatan istnieje naprawdę" otworzyła się na "Obietnicach Pana Jezusa dla czcicieli Jego św. Ran". To jest niezrozumiałe nawet dla mnie: "Przyjdź do Moich Ran, bo zasługa Krwi Mojej jest nieskończonej ceny /../ mając Moje Rany i Moje Najś. Serce możesz wyjednać wszystko. Najświętsze Rany dają moc nad Sercem Boga...Przychodź w jakiejkolwiek potrzebie - udzielę wszystkiego o co poprosisz!...Uświęcę twoją duszę i zapewnię postęp w dobrym...Ci, którzy czcić Je będą, dojdą do prawdziwego poznania Mnie!" Łzy zalały oczy, a serce ścisnął ból duchowy. Jakże to wszystko jest piękne. Dalej Pan Jezus zaleca, aby zanurzać swoje cierpienia w Jego św. Ranach i św. Krwi, a wówczas każdy ból zostanie uciszony. Ponadto każde zawołanie przynosi owoc: "O! Mój Jezu, przebaczenia i miłosierdzia przez zasługę Twoich św. Ran". Jeszcze modlitwa za dusze czyśćcowe z prośbą o obecność Matki Bożej przy naszej śmierci i niebieski wieniec na czole od Samego Pana Jezusa! Znowu ucisk w sercu i łzy w oczach. Przed 2-ma godzinami myśl krążyła wokół książki (poradnika): "Jak zostać świętym?", a to prosta droga: życie modlitewne, post, czuwania nocne, wyrzeczenia, przyjmowanie cierpień. Nawet śmiałem się, ponieważ zamiatałem klatkę schodową, a to niedziela ("nie działam")..."święty zamiata!" Śmieszne jest pragnienie bycia świętym, a nie dziwią inne, często głupie ludzie dążenia! Na końcu czytałem art. o uzdrawianiu mocą Jezusa! Tak uzdrawia Bożena Kędzierzawska. Kiedyś napłynie, że ja uzdrawiam już, ale duchowo... APeeL

tak ja wierze w boga ojca